Na Kresach – Busk, Brody, Lwów

Po obfitym i smacznym śniadaniu udaliśmy się na cmentarz w Busku. Nadal porządkowaliśmy groby Polaków. Odkryliśmy nawet te z 1920 roku. Mikołaj znalazł mogiłę z napisem „Komarnicka”. Osobiście ją odnowił, gdyż być może to jego krewna?

Na cmentarzu towarzyszył nam pan Kazimierz – rodowity lwowiak, który poprosił o przekazanie zdjęć i listu do rodziny w Legnicy. Godziny pracy zakończyliśmy pobytem nad jeziorkiem – Ukraińską Wenecją. Według legendy kąpiel w nim działa leczniczo.

Trzeci dzień rozpoczęliśmy od odwiedzin u pana Stanisława Kuli i jego rodziny. Żona pochodzi z Ukrainy, a on z Sandomierza. Wspólnie prowadzą gospodarstwo sadownicze. Podarowaliśmy państwu przepiękny album od pracowników Nadleśnictwa Jugów.

Kolejnym punktem był cmentarz w Brodach. Tam odnaleźliśmy mogiły polskich legionistów, poległych w latach 1914 – 1920. Dzisiaj uprzątnęliśmy zaledwie 100 grobów. Wracamy tam w poniedziałek.

Następny, niedzielny poranek rozpoczęliśmy udziałem we mszy w Kościele Parafialnym św. Stanisława w Busku. Mikołaj Komarnicki zaprezentował zebranym Polakom utwór własnego autorstwa.

Później udaliśmy się do Lwowa. Najważniejszym punktem zwiedzania był Cmentarz Łyczakowski – najstarsza zabytkowa nekropolia Lwowa. Przed pomnikiem Marii Konopnickiej odśpiewaliśmy „Rotę”, do której przygrywał nam Mikołaj.

Potem udaliśmy się na Cmentarz Obrońców Lwowa. Wielkie wrażenie wywarła niemała ilość mogił młodych Polaków, którzy oddali życie w walce o wolność miasta. Przed Pomnikiem Nieznanego Żołnierza odśpiewaliśmy cztery zwrotki naszego hymnu narodowego.

Oceń ten artykuł
(0 głosów)